Niestety bariery które stoją przed projektem są liczne. To do czego zachęcamy to wprowadzanie systemu kajaka miejskiego stopniowo w miarę możliwości, jednak równocześnie jak najszybsze podjęcie działań które dadzą możliwość stworzenia szerokiego systemu kajakowego w przyszłości. W celu ochrony tych możliwości niezbędne jest jak najszybsze zaznaczenie przyszłych potrzeb w planach zagospodarowania przestrzennego. W końcu największe bariery powstały w ostatnich kilkunastu latach.
Mosty antykajakowe
Jesteśmy za budową mostów – jak najbardziej. Jesteśmy także za tym by budowano je z głową. Niestety w ciągu kilkunastu lat w Olsztynie powstały mosty i mostki, które spełniają tylko jedne zadanie: umożliwiają przejazd i przejście tym mostem, nie zważając na potrzeby takie jak: możliwość przepłynięcia kajakiem czy łódką, przejścia pieszego czy rowerowego pod mostem, bez przekraczania szerokich arterii z rozpędzonymi samochodami. Oto przykłady które blokują projekt i musiałyby być przebudowane.
Mostek na stadionie w Kortowie.
Wyremontowany i powiększony o boiska stadion w Kortowie w 1999 roku został wzbogacony o beznadziejnie zaprojektowany mostek, który mimo iż brzegi w tym miejscu są na podobnym poziomie, na swoim krótkim odcinku zawarł w sobie: schody w dół i schody w górę. Tym samym przejście jest utrudnione np. dla niepełnosprawnych i osób starszych a obniżony poziom betonowego mostku uniemożliwia przepłynięcie pod nim czymkolwiek. Tuż obok znajduje się most położony dużo wyżej, choć pełni inną funkcję niż mostek stadionowy. W kierunku do Jeziora Kortowskiego, jeszcze na tym samym stadionie znajduje się mostek dobrze zaprojektowany, ale co z tego. I tak nie przepłyniemy.
Most na Łynie w ciągu ulicy Tuwima jest idealnym przykładem jak nie powinno się budować. Chcąc dać możliwość bezkolizyjnego przejścia pieszych i rowerzystów pod mostami (wzdłuż Łyny) wymagane byłoby przeprowadzenie sporych inwestycji, a wystarczyło ten sam most zrobić półtorej metra wyżej. Dziś, chcąc pospacerować sobie wzdłuż rzeki, dochodząc do tego mostu pozostaje przeczołgać się pod nim lub iść około 300 metrów pod górę (kierunek Posorty) lub 250 metrów wzdłuż czteropasmowej drogi (w kierunku Kortowa), by przejść na przejściu dla pieszych. Gwóźdź do trumny tego pomysłu dobija żółta kilkuset metrowa żółta barierka typu olsztyńskiego, nawet w miejscu gdzie zbudowano schody. Tak więc na moście oddanym do użytku kilka lat temu mamy okaz w postaci schodów prowadzących z jednej strony na zaniedbany kawałek trawnika, a z drugiej: do żółtej barierki, która uniemożliwia przejście.
Stary most w ciągu alei Obrońców Tobruku.
Budując nowy most na szczęście przewidziano potrzeby poruszających się wzdłuż rzeki. Barierą dla kajaków jest stary most, którego konstrukcja uniemożliwia swobodne przepłynięcie. Teoretycznie da się przepłynąć, ale trzeba się położyć na moment w kajaku. Gorzej gdy płynie się pod prąd!
Struktura własności gruntów
Wprawdzie prawo mówi (w uproszczeniu) o tym że jeziora i rzeki są dobrem publicznym, poza pewnymi wyjątkami to i tak napotykamy pewne problemy związane z własnością gruntów. Część tras wymagałaby stworzenia ich niemal od początku lub ich odtworzenia. W wielu miejscach są to tereny prywatne. Część z nich właśnie została sprzedana jak np. miejsce pod budowę wysokościowca Warmia Tower pomiędzy ulicami Śliwy, Barczewskiego i Osińskiego, a także obszar nad Kortówką u ujścia do Jeziora Kortowskiego, gdzie rzeka została wpuszczona do betonowej rury. Uważamy, że ciągle jest szansa, bo inwestorów zawsze można zainteresować nowymi możliwościami, choć ci już nic nie muszą zmieniać, bo działają na podstawie wydanych raz pozwoleń. Jako że mieszkania czy nawet biura nad wodą mogą być droższe, mogłoby to rekompensować stratę przedsiębiorcy wynikającą z niepozyskania dodatkowego gruntu dzięki zasypaniu wody.
Sporym problemem może być także przeprowadzenie kanałów przez ogródki działkowe. Przykład byłych ogródków w planowanym Parku Centralnym pokazuje że działkowcy wolą odpoczywać poza miastem i z wypoczynku w centrum sami rezygnują. Ważne jest żeby o szerokich wieloletnich planach informować dużo wcześniej, tak by przymusowe przeprowadzki były jak najmniej potrzebne. Jeśli ktoś planuje zakup działki, a właściwie jej dzierżawę, to powinien wiedzieć czy może w taką działkę inwestować np. w nasadzenia czy altany.
Drogi, budynki i inne
Wbrew pozorom przepłynięcie kajakiem pod szerokimi arteriami takimi jak aleje Schumana czy Warszawska jest możliwe, choć na dziś jest to wątpliwa atrakcja polegająca na płynięciu w wąskim tunelu. Miejsca takie przy okazji robót budowlanych (częste w Olsztynie poprawki!) mogłyby być zmodernizowane w ten sposób by łatwiej się pod nimi płynęło.
Niektóre miejsca mogłyby być zmoderniozowane kompleksowo przy okazji budowy przejść pieszych i rowerowych jak np. pod Aleją Gen. Sikorskiego w pobliży ulicy Dywizjonu 303, gdzie widzimy miejsce na przejście dla pieszych, przejazd rowerowy i właśnie kanał wodny. Wszystko to w miejscu naturalnego podniesienia terenu i drogi na nim, dzięki czemu przejście pod ulicą byłoby na jednym poziomie tj. bez schodów i z dużym prześwitem z obu stron, podobnie jak ma to miejsce np. przy hali Startu pod ulicą Dworcową.
Niektóre miejsca są dość trudne do wprowadzenia bezkolizyjnego kanału. Takim miejscem jest szlak kanału Fajferek w okolicy ulicy Śliwy. O ile skrócenie zamkniętej ulicy Starej Warszawskiej nie wydaje się dużym problemem to już budowa przepływu pod ulicą Śliwy wymagałaby dużych środków. Szkoda, bo właśnie skończono tam prace kanalizacyjne, choć woda jak się zbierała tak się zbiera. Stworzenie kanału dałoby możliwość łatwego odprowadzania deszczówki z tego miejsca. Większym problemem może być projekt budowy w tej okolicy wieżowca Warmia Tower, co może uniemożliwić przeprowadzenie kanału na zawsze.
W Olsztynie budynki stawia się także na rzece. Przykładem na to jest salon sprzedaży samochodów u zbiegu ulic Armii Krajowej i Jagiellończyka. Kortówka w tym miejscu płynie pod budynkiem! Za chwilę może okazać się że na Kortówce zbudowane są jeszcze nowe budynki (patrz: budowa realizowana przez OPB).
Na szlaku Kortówki pojawia się jeszcze jedno utrudnienie. Jest nim tzw. Eksperyment Kortowski na początku kortowskiego odcinka tej rzeczki. Eksperyment profesora Olszewskiego jest przydatny, a przy okazji jest przykładem że Polak potrafi znaleźć ciekawe rozwiązanie w ekologii. Przejście paru metrów z kajakiem nie powinno być problemem, a jednocześnie w tym miejscu powinny się pojawić oznaczenia tego miejsca wg ogólnie przyjętego wzorca, tak by eksperyment kortowski był miejscem ciekawym, którym może zainteresować się turysta, a nie tylko barierą. Sprawę przenoszenia kajaków w tym miejscu ułatwia fakt iż ulica Słoneczna jest w tym miejscu zamknięta (brama).
Powszechny beton
Beton w dwojakim rozumieniu jest barierą. Po pierwsze: beton jako materiał jest bardzo popularny w Olsztynie. Niestety wyobrażenie o tym, że im więcej betonu i asfaltu w mieście tym nowocześniej jest dość powszechne i niestety akceptowane przez wielu mieszkańców. W tej materii Olsztyn upodabnia się do miast na wschodzie Europy jak np. dzisiejsze Baranowicze, a odbiega coraz dalej od standardów wyznaczanych w miastach Europy Zachodniej i takich miasta jak na przykład położone w podobnej odległości od Olsztyna i praktycznie tej samej wielkości co wspomniane wcześniej miasto na Białorusi, duńskie Odense. Musimy wiedzieć, że Olsztyn Miasto O!gród z natury, wpuszcza właśnie do betonowej rury jedną z rzek (Kortówka u wpływu do Jeziora Kortowskiego). Jesteśmy temu przeciwni. Takie działania przypominają praktyki stosowane kiedyś w Związku Radzieckim i obecnie w Chinach, gdzie rzeki wyraźnie władzom przeszkadzają i ci je likwidują, tudzież zawracają w przeciwnym kierunku.
Po drugie: beton jako niereformowalne podejście do niektórych kwestii, w tym przypadku do tego czy to możliwe, realne i co jest priorytetem. Nie spotkaliśmy jeszcze kogoś komu pomysł by się nie podobał. Wiemy jednak, że część osób uzna wydawanie pieniędzy na szlaki wodne za niepotrzebne. Wiemy, że w Olsztynie póki co zwyciężają idee ulepszania rozwiązań komunikacyjnych dla samochodów, a piesi, rowerzyści czy kajakarze to obywatele drugiej kategorii. Naszym zdaniem projekt może świetnie się wpisywać w ideę miasta-ogrodu i przybliża przyrodę mieszkańcom. To także projekt który daje szansę zarabiania na siebie: nie bezpośrednio poprzez naliczanie opłat za korzystanie z kanału czy jezior (to powinno być darmowe!), ale poprzez pozostawione przez turystów pieniądze, którzy w ten sposób dłużej zostawaliby w stolicy Warmii i Mazur lub ci co tego nie planowali pojawialiby się w naszym mieście… w końcu praktycznie na Dworcu Zachodnim można by było wsiąść do kajaka (Jezioro Długie, Fajferek, Łyna). Możliwe byłoby przyciągnięcie do Olsztyna mieszkańców Warszawy, Gdańska, Torunia, Bydgoszczy już nawet na weekend. Także zimą, bo projekt zakłada wykorzystanie kanałów do poruszania się na łyżwach.