W ostatnich dniach głośno było w mediach o przyszłości Dworca Głównego w Olsztynie. Informacje z nich wynikające nie napawają optymizmem, lecz budzą niepokój.
Stan utrzymania dworca oraz jakość jego otoczenia pozostawiają bardzo wiele do życzenia. To wynik wieloletnich zaniedbań, które doprowadziły do tego, że wyburzenie budynku może wydawać się najlepszym rozwiązaniem. Być może wszystko, co nowe, będzie lepsze od tego, co jest – ale czy na pewno?
Spółka PKP S.A. planuje wyburzenie swojej części budynku dworca Olsztyn Główny. W jego miejscu miałby powstać mniejszy o 2/3 nowy budynek . Nie wiadomo, jak będzie wyglądał, jaki będzie jego układ przestrzenny, jak duża część zostanie przeznaczona dla podróżnych (znaczną powierzchnię mają zająć kolejowe biura). Pewne jest jedynie, że jego częścią będzie kładka piesza łącząca dworzec z Zatorzem. Według PKP to właśnie ona zadecydowała o wyburzeniu istniejącego budynku – zdaniem kolei włączenie jej w istniejącą bryłę jest niemożliwe, a przynajmniej wymagałoby zbyt dużej ingerencji w jego strukturę. Sama kładka nie jest autorskim pomysłem spółki PKP – jej budowa wynika z zapisów miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Niestety nie wiadomo jakie będą jej wymiary i wygląd – jest jednak pewne, że z jednej strony torów na drugą da się tylko przejść, ale już nie przejechać rowerem.
Nie ma oficjalnych wiadomości dotyczących dalszych losów dworca autobusowego, należącego do spółki Retail Provider, oraz wieżowca, którego właścicielem jest spółka Polregio (dawniej: Przewozy Regionalne). Trudno wyobrazić sobie, że po wyburzeniu części kolejowej pozostanie kikut z poczekalnią autobusową. Co powstanie zamiast niego? Na portalu „Transport-publiczny” można przeczytać, że nowy budynek będzie połączeniem poczekalni dla podróżnych oraz galerii handlowej z biurami. Ostatecznych planów czy projektów wciąż jednak brak, więc te zapowiedzi można traktować wyłącznie w kategoriach spekulacji. Wiadomo jedynie, że inwestycje PKP SA i Retail Providera będą prowadzone niezależnie, w oparciu o zapisy miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.
Naszym zdaniem rzeczywistą przyczyną decyzji o wyburzeniu dworca jest brak porozumienia między poszczególnymi spółkami mającymi udziały w istniejącym budynku. Ich interesy są rozbieżne – PKP planują zapewnić podstawową obsługę podróżnych minimalnym nakładem kosztów, zaś Retail Provider wydaje się liczyć przede wszystkim na dochody z galerii handlowej i traktować podstawową rolę dworca autobusowego jako dodatkowe obciążenie. Widać wyraźnie, że potrzeby mieszkańców Olsztyna zeszły na bardzo odległy plan.
Gwarantem najwyższej jakości architektonicznej i funkcjonalnej dworca oraz rzecznikiem mieszkańców powinna być, naturalnie, miejska administracja. Niestety, Ratusz konsekwentnie wycofuje się z udziału w planowaniu tego ważnego fragmentu Olsztyna. Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego uchwalony w 2013 r. zakłada budowę olbrzymiego centrum handlowego ze szczątkowymi funkcjami dworcowymi. Wprawdzie zawarto w nim zapisy o podkreśleniu funkcji metropolitalnej Olsztyna, stworzeniu wysokiej jakości przestrzeni publicznej i stosowaniu wysokiej jakości materiałów, jednak są one bardzo ogólne i subiektywne. Brak również szczegółowych wymagań funkcjonalnych, dotyczących na przykład obowiązku zapewnienia wygodnego połączenia między autobusową i kolejową częścią dworca. Ratusz przekazał też PKP S.A. (w ramach wymiany gruntów) działkę z placem przed dworcem, czym przypieczętował wyzbycie się jakiegokolwiek wpływu na zagospodarowanie tego terenu. Wprawdzie na przestrzeni kilku ostatnich lat toczyły się rozmowy między urzędem miasta, PKP S.A. i Retail Providerem, jednak nie wynikły z nich żadne konkretne ustalenia. (notatka ze spotkania). W ostatnich tygodniach Prezydent Piotr Grzymowicz zaczął za to wspominać o projekcie zintegrowanego centrum przesiadkowego dla autobusów miejskich i tramwajów (bez uwzględnienia kolei oraz autobusów podmiejskich i dalekobieżnych). To oznacza kolejną, trzecią inwestycję doklejoną do obu dworców.
Jak wobec tego rysuje się przyszłość?
Powstanie mały dworzec kolejowy połączony z Zatorzem kładką (bez możliwości przejazdu rowerem). Obok stanie duże centrum handlowe z niewielką poczekalnią i kilkoma stanowiskami dla autobusów dalekobieżnych. Obok tych budynków znajdzie się punkt przesiadkowy dla autobusów miejskich i tramwajów. Wszystkie powyższe inwestycje powstaną niezależnie od siebie, ich wygląd i funkcjonalność pozostaje nieznana, a ich wzajemna integracja jest wielką niewiadomą. Nie będzie też zaskoczeniem, że priorytetem inwestorów nie będzie wysoka jakość architektury, lecz niski koszt budowy. Ratusz w tej sprawie umywa ręce, zaś Prezydent na łamach portalu “Transport-Publiczny” przyznaje, że zmarnowano już zbyt dużo czasu, żeby teraz dało się lepiej przygotować inwestycję.
W tej sytuacji remont i modernizacja istniejącego budynku, który już integruje komunikację kolejową i autobusową i który można optymalnie połączyć z centrum przesiadkowym komunikacji miejskiej, jest rozsądniejszym oraz znacznie korzystniejszym rozwiązaniem dla Olsztyna, niż nowe, niewiadome inwestycje. Odrestaurowany dworzec odzyskałby blask, nie tracąc walorów użytkowych. Szukamy drogi, która doprowadzi do takiego rozwiązania.