Skrzyżowanie po olsztyńsku

W Olsztynie powstanie kolejne skrzyżowanie z sygnalizacją – tym razem na przecięciu ul. Armii Krajowej i ul. Saperskiej. Skąd miłość władz naszego miasta do sygnalizatorów? Być może kierują się tajemnym przepisem, który udało nam się odkryć…

Skrzyżowanie po olsztyńsku

Czas na przygotowanie: 2 lata
Czas na budowę: 2 tygodnie

1. Planując miejską ulicę o dozwolonej prędkości 50 km/h, przyjmij szerokość pasów ruchu jak na drodze ekspresowej o dozwolonej prędkości 120 km/h. Ot tak, żeby zmylić kierowców. Wyda się z budżetu znacznie więcej pieniędzy na budowę i utrzymanie, ale może wpływy z mandatów to zrównoważą. W żadnym wypadku nie zastanawiaj się, jak piesi będą przechodzili przez tę ulicę i jak kierowcy będą włączali się do ruchu z ulic podporządkowanych .

2. Oddając deweloperom działki pod nowe osiedle na kilka tysięcy osób, nie myśl o tym, jak mieszkańcy do niego dojadą. Nie buduj nowych przystanków autobusowych i nie zastanawiaj się, czy na osiedle będzie można wjechać samochodem oraz z niego wyjechać, również w godzinach szczytu. W żadnym wypadku nie analizuj, czy wzmożony ruch zmieści się na istniejącej sieci drogowej i jakie rozwiązania można zastosować, żeby to ułatwić.

3. Kiedy pojawią się jakiekolwiek problemy z wyjazdem, z korkami, z bezpieczeństwem pieszych, zbuduj sygnalizację świetlną. To ważne: nie zastanawiaj się nad tym, czy będzie to najbardziej efektywne, najtańsze, najmniej inwazyjne rozwiązanie. Poprawianie widoczności? Lepsze oświetlenie? Zwężenie jezdni w celu zmniejszenia rzeczywistej prędkości jazdy? Rondo? W razie wątpliwości pamiętaj – jeśli jakieś rozwiązanie działa na całym świecie, na pewno nie zadziała w Olsztynie!

4. Etap ostatni, dla zaawansowanych: Planując nową sygnalizację świetlną na ulicy w ciągu drogi krajowej, uzasadnij jej budowę natężeniem ruchu. Nie wspominaj ani słowem, że za dwa lata będzie już istniała obwodnica, która powinna wyeliminować tranzyt i znacznie zmniejszyć natężenie ruchu w tym miejscu.


Budowa sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu ulic Armii Krajowej i Saperskiej będzie kosztowała szacunkowo 300-500 000 zł. Za te pieniądze można byłoby na przykład:

– wybudować kilka lub wyremontować kilkanaście dużych placów zabaw,
– nawet dwukrotnie zwiększyć roczny budżet miasta na konserwację zabytków,
– wyremontować i wyposażyć dwa boiska szkolne,
– zakupić 80 projektorów multimedialnych dla olsztyńskich szkół,
– naprawić ok. 2000 metrów kwadratowych dziur w istniejących jezdniach,
– zasadzić i przez rok pielęgnować nawet 1000 drzew.

Tak ZDZiT Olsztyn, do spółki z Wydziałem Rozwoju Miasta i Budownictwa Urzędu Miasta Olsztyna, marnują nasze wspólne pieniądze, rezygnując z planowania przestrzeni i wprowadzając nieprzemyślane rozwiązania.

O planach wobec skrzyżowania ul. Armii Krajowej i Saperskiej poinformowało w artykule olsztyńskie wydanie Gazety Wyborczej.